Poprzedni temat «» Następny temat
Posiadanie dziecka: wybór czy presja społeczeństwa?
Autor Wiadomość
impala1967
[Usunięty]



Wysłany: 2017-04-27, 18:55   

ChaserJohnDoe, mistrz :D
 
 
icywind 
Icywind
icywind





Dołączył: 26 Kwi 2017
Posty: 2103
Wysłany: 2017-04-27, 21:19   

Cytat:
Stwierdzila ze jestesmy w takim wieku ze wypada

Cytat:
Wiek: 23

Skomentuje to tylko głośnym śmiechem.


Najlepiej to robić sobie dziecko nie dlatego, że chcę się je mieć i wychować tylko dlatego, że "tak wypada" super powód, no nie powiem. Nie ma nic złego w tym, że ktośw ogóle nie chce mieć dzieci, już nie mówiąc o tak młodym wieku. Przy 7 mld. ludzi na Ziemi odpowiedzialne zachowanie to nie mieć dzieci
 
 
BlueAlien 
BlueAlien
AlienQueen





Wiek: 30
Dołączyła: 23 Paź 2015
Posty: 7849
Skąd: Andromeda
Wysłany: 2017-04-27, 21:43   

icywind,

Cytat:
Najlepiej to robić sobie dziecko nie dlatego, że chcę się je mieć i wychować tylko dlatego, że "tak wypada" super powód, no nie powiem. Nie ma nic złego w tym, że ktośw ogóle nie chce mieć dzieci, już nie mówiąc o tak młodym wieku. Przy 7 mld. ludzi na Ziemi odpowiedzialne zachowanie to nie mieć dzieci


Dokładnie, po co nam więcej ludzi? :B
_________________

 
 
szczerbus9
[Usunięty]



Wysłany: 2017-05-18, 10:27   

Trochę odświeżę temat, ale nie będę podchodził do tego czy wypada, należy czy nawet czy można lub nie mieć dziecko... chodzi mi głównie o to co się z taką "Świeżo upieczoną" babcią dzieje...

Siostra jest w 2 ciąży i tak się składa, że termin miała w poniedziałek... dziś się tak złożyło, że mama wyciągnęła mnie na targ, a tam się już cuda działy...
1. Termin minął, więc dziś lub jutro urodzi...
2. Każde stoisko z dziecięcymi ubrankami to był wręcz bieg, oglądanie, przeglądanie i wybrzydzanie... ale i tak niewiele kupione bo jest...
3. Siostra podobno przyznała się, że mam być chrzestnym... więc pierwsze rozglądanie za prezentami (na razie tajne, ale było widać), oraz za strojami na uroczystość (również dla mnie)

Czyli jednak coś jest w tych przyszłych babciach, że tak naciskają na córki i synowe...
 
 
maat_ 
maat_





Dołączyła: 16 Paź 2015
Posty: 12243
Wysłany: 2017-05-18, 11:03   

szczerbus9, To że się przejmują i cieszą to chyba naturalne, cholera ja się cieszyłam i przeżywałam jak mama moich piesków miała się oszczenić a co dopiero dziecko. Poród to zawsze ryzyko i dla matki i dla dziecka, więc się nie dziwię, że czeka jak na szpilkach. Dziwne by było gdyby zachowywała się jakby nigdy nic

Jej córkę w każdej chwili czeka wielki ból powiązany z ryzykiem dla zdrowia a nawet życia. Dziwię się, że Ty nie przejmujesz się tym czy wszystko będzie w porządku.

Myślałam, że jesteś niewierzący
 
 
Cascabel 





Wiek: 31
Dołączyła: 03 Sty 2016
Posty: 3751
Wysłany: 2017-05-18, 14:02   

szczerbus9, Nie daj się wrobić w jakieś wielkie prezenty jako chrzestny!
Ktoś mi kiedyś przyznał, że bycie babcią to takie... posiadanie tego co fajne z bycia rodzicem, ale bez tego co niefajne. A więc: możesz uczyć, rozpieszczać itd, ale nie musisz karać i wychowywać - od tego są rodzice. Możesz kojarzyć się tylko dobrze - jako ta, która zabierze do kina, do cyrku. Masz dziecko tylko na ograniczony czas, po którym zawsze możesz je oddać rodzicom i masz spokój - bo jesteś tylko babcią.
Więc nie dziwię się, że wielu marzy o zostaniu babcią/dziadkiem :)
Sama uwielbiam robić prezenty dla dzieciaków, chętnie spędziłam godziny pomagając przy urządzeniu pokoju młodszego kuzyna, mogę ewentualnie pograć z takim dzieckiem w gry, a potem, gdy dzieciak staje się marudny, albo płacze, oddać go do "właściciela".
Odnośnie zagrożenia dla życia i zdrowia matki i dziecka: z reguły to właśnie kobiety przejmują się nim. Jakoś nigdy nie spotkałam kobiety, która miałaby dziecko, i podeszła do niego z podejściem "chciała, to ma" i "to nic takiego", a także "ciąża to nie choroba, nie masz prawa źle się czuć".
Niestety, wśród mężczyzn spotykałam często podejście "to nic takiego, do tego jesteś stworzona, sama tego chciałaś - cierp!".
_________________
- Kot to najlepszy pogromca problemów. Wystarczy przytulić, a on wymruczy smutki daleko precz! I wydrapie, i, "hhhh" powie, aż wszystkie uciekną sromotnie jak pokonane widmomyszy. Koty to prawdziwi bohaterowie, mówię ci!
Widmokot Nefer
 
 
BlueAlien 
BlueAlien
AlienQueen





Wiek: 30
Dołączyła: 23 Paź 2015
Posty: 7849
Skąd: Andromeda
Wysłany: 2017-05-18, 14:29   

Cascabel,

No dokladnie. Na demotach to bardzo widac - pisza ze nie ma obowiazku ustepowac ciezarnej w busie bo ciaza to nie choroba. Albo sie smieja ze nie chciala grac na flecie wiec nosi beben... Albo ze mozna pracowac przez cala ciaze wiec dlaczego kobiety maja miec wolne, albo gorzej - ze laski sa od tego by rodzic i ich ciala sa tak dostosowane by rodzic wiec wedlug facetow one przesadzaja, ze kopniak w jaja boli bardziej, ze obowiazkiem kobiety jest rodzenie i ze europa wymiera bo kobiety nie chca rodzic... Cyrki sie dzieja.

szczerbus9,

Mnie to zawsze dziwi - matka wie jakie bole czekaja jek corke przy porodzie ale kij z tym, ona chce miec wnuki wiec nie wazne ze moze cierpiec a nawet umrzec przy porodzie - ona chce wnuki i juz.


maat_,

Cytat:
cholera ja się cieszyłam i przeżywałam jak mama moich piesków miała się oszczenić a co dopiero dziecko.


Zabrzmialo tak, ze "a co dopiero dziecko mialoby sie oszczenić" :głupek:


--

Jak juz temat odswiezony to dodam od siebie:
Tesciowa sie chwali ze corka jej siostry urodzila dziecko. Ze wszystkie dzieci tej siostry (chyba trzy corki i syn) procz jednej maja dziecko lub dwoje, ze duga siostra tesciowej tez zostala babcia bo wszystkie jej dzieci maja juz dzieci... Z wyjatkiem wlasnie mojej tesciowej. I ppwiedziala do mnie:
"wszystkie juz moje siostry zostaly babciami, maja po kilka wnukow, a ja zadnego... Wzielibyscie sie do roboty".
Spoko, jak kupi nam mieszkanie, samochod i jak jej najmlodsza corka lat 10 urodzi swoje, wtedy moge nad tym pomyslec :haha:
_________________

 
 
Kasia111624 
Kasia111624





Wiek: 38
Dołączyła: 24 Lis 2015
Posty: 3714
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-18, 15:01   

szczerbus9, po tym co piszesz o księżach i religii wnoszę, że nie powinieneś być chrzestnym. Chrzestny ma obowiązek rozwijać w dziecku wiarę. No chyba, że z siostrą traktujecie to jako 'folklor' i 'co by rodzina powiedziała, gdybyśmy nie ochrzcili', wtedy to bez znaczenia...

Mój rówieśnik i sąsiad został kilka dni temu ojcem i jego matka, osiedlowa plotkara jest wniebowzięta. Ok, mogę zrozumieć jej entuzjazm z powodu 'zadań' babci, które opisała Cascabel, ale strasznie mnie drażni, jak mieszkając na parterze muszę wysłuchiwać jej - dosłownie - wrzasków do sąsiadów o wadze i wzroście dzieciaka itp., no po prostu czekam, aż zacznie relacjonować kolor kupki :głupek: :angry: . Mam nadzieję nie natknąć się na nią w najbliższym czasie, bo gotowa zapytać: 'a Ty Kasia kiedy???'
_________________
- 'Dlaczego ona tak cię fascynuje?
- Nie ma drugiej takiej osoby na świecie. Ona nikogo nie potrzebuje. Czy na końcu musi czekać szaleństwo?'
 
 
maat_ 
maat_





Dołączyła: 16 Paź 2015
Posty: 12243
Wysłany: 2017-05-18, 15:34   

BlueAlien napisał/a:

Zabrzmialo tak, ze "a co dopiero dziecko mialoby sie oszczenić"


:D
BlueAlien napisał/a:
Mnie to zawsze dziwi - matka wie jakie bole czekaja jek corke przy porodzie ale kij z tym, ona chce miec wnuki wiec nie wazne ze moze cierpiec a nawet umrzec przy porodzie - ona chce wnuki i juz.


Same doświadczyły, więc przynajmniej wiedzą co i jak. Osobiście jedno mam i jakby trafiło się drugie to bym się bardzo ucieszyła
 
 
szczerbus9
[Usunięty]



Wysłany: 2017-05-18, 15:41   

Jeszcze parę kwestii...

I Ryzyko i panika
Tak wiem, że poród bywa bardzo niebezpieczny, tak jakby nie był dopracowany przez naturę... Ważne aby jedno i drugie było zdrowe, a reszta powiedział bym, że opiera się jak w działaniach kryzysowych... nie ma co krzyczeć, tylko działać...

II Babcie
Szczerze nigdy nie rozumiałem przeżywania rozmiarów dziecka, a nawet koloru kupki... podobnie nie rozumiem większości facetów pasjonujących się sportem, czy nawet zachwycających się samą mocą silnika w swoich samochodach...

III Kultura
O ile nie mamy tych samych ciał i umysłów i możemy się tu zaparcie kłócić, tak takie zachowania jak ustępowanie miejsca, zmuszanie do pracy, czy nawet prześmiewanie i wiele innych należy do kultury osobistej... podobnie jak nachalne ich oczekiwanie, ale to temat rzeka... Jeżeli ktoś by chciał logiczne argumenty to niech spróbuje sobie przywiązać odważniki do brzucha, jak dobrze pamiętam dziecko przy porodzie ma 4kg, ale wystarczą 3kg... stawiam, że silni by rezygnowali po tygodniu, a ciąża trwa dłużej, nie wspominając o innej budowie ciała (i to kobieta jest rzekomo słabsza)

IV Wiara
Tak, jestem ochrzczony i mam bierzmowanie, puki ksiądz się nie dowie co napisałem w książkach nie powinno być źle... jeżeli chodzi o to co sobie siostra myśli to nie wiem... wie, że kościół mijam, pewnie nie wie co piszę i myślę o kościele, najprędzej chodzi by obdzielać zadaniem równo rodzinę... a jeżeli chodzi o moje podejście, jest mi to obojętne, wezmą mnie dobra, nie wezmą jeszcze lepiej
 
 
icywind 
Icywind
icywind





Dołączył: 26 Kwi 2017
Posty: 2103
Wysłany: 2017-05-18, 15:56   

Rodzice chrzestni nie mają czasem chodzić na jakieś zajęcia przygotowawcze do kościoła?
_________________
Temat trzeba wyrwać z kosmosu tylko w tym roku nie będzie już religii i kościoła katolickiego w Polsce jak i na świecie ale wciąż nie wiadomo czy to bezpieczne
 
 
maat_ 
maat_





Dołączyła: 16 Paź 2015
Posty: 12243
Wysłany: 2017-05-18, 16:11   

icywind, Nie, mam zostać niedługo chrzestną i jedyne co potrzebowałam to zaświadczenie z parafii
 
 
icywind 
Icywind
icywind





Dołączył: 26 Kwi 2017
Posty: 2103
Wysłany: 2017-05-18, 16:27   

Ja miałem okazję zostać chrzestnym ale z oczywistych powodów odmówiłem
_________________
Temat trzeba wyrwać z kosmosu tylko w tym roku nie będzie już religii i kościoła katolickiego w Polsce jak i na świecie ale wciąż nie wiadomo czy to bezpieczne
 
 
KotMaAleAlaMaKota
[Usunięty]



Wysłany: 2017-05-18, 22:06   

szczerbus9, Tak właśnie wygląda katolicyzm w naszym kraju. Ludzie chrzczą dzieci, bo tak wypada, bo co powiedzą sąsiedzi itd. Ludzie zgadzają się być chrzestnymi chociaż bliżej im do sprzedania duszy diabłu niż do kościoła. Hipokryzja hipokryzje hipokryzją pogania.

Ja zostałam ochrzczona, do kościoła nie chodzę, nie wierzę. Ostatnim razem na ślubie szwagierki będąc w kościele nie odmawiałam żadnej modlitwy, bo z mojej strony byłoby to nieszczere. Modlitwa w kościele powinna być szczera i sami powinniśmy w nią wierzyć. Mój syn nie jest ochrzczony i tak mam z tego powodu co jakiś czas kłótnie z całą moją rodziną z jednej i drugiej strony. Nikt do kościoła nie chodzi, ale wielki hałas, bo jak to tak dziecka nie ochrzcić.
 
 
icywind 
Icywind
icywind





Dołączył: 26 Kwi 2017
Posty: 2103
Wysłany: 2017-05-18, 22:18   

KotMaAleAlaMaKota napisał/a:
Mój syn nie jest ochrzczony i tak mam z tego powodu co jakiś czas kłótnie z całą moją rodziną z jednej i drugiej strony. Nikt do kościoła nie chodzi, ale wielki hałas, bo jak to tak dziecka nie ochrzcić.

Gratki, że się nie dajesz bo tak przecież "łatwiej" by było
_________________
Temat trzeba wyrwać z kosmosu tylko w tym roku nie będzie już religii i kościoła katolickiego w Polsce jak i na świecie ale wciąż nie wiadomo czy to bezpieczne
 
 
szczerbus9
[Usunięty]



Wysłany: 2017-05-18, 22:24   

KotMaAleAlaMaKota, W sumie to spodziewałem się, że coś dowalisz, tak by poczuć w kościach, ale to...

KotMaAleAlaMaKota napisał/a:
szczerbus9, Tak właśnie wygląda katolicyzm w naszym kraju. Ludzie chrzczą dzieci, bo tak wypada, bo co powiedzą sąsiedzi itd. Ludzie zgadzają się być chrzestnymi chociaż bliżej im do sprzedania duszy diabłu niż do kościoła. Hipokryzja hipokryzje hipokryzją pogania.


Primo nie sądziłem, że macie mnie aż za takiego satanistę... może faktycznie przesadziłem w tych książkach i kilku dyskusjach... ale sataniści wierzą w boga, ale uznają, że jednak lepiej jest się modlić do szatana... nawet w jednym zalegalizowanym wyznaniu satanistycznym trzeba mieć święcenia kościelne by być wyżej w hierarchii jako duchowny...

Secundo, a tu nie chodzi by dołożyć się na większą uroczystość i przy każdej wizycie pamiętać o prezencie (większy im rzadsze wizyty)?...

Tertio o ile ja bym chrzcił by ludzie nie gadali, tak siostry są bardziej religijne... jedna śmiga co niedziele, druga od czasu do czasu... sam nie modlę się, bo szczerze nie umiem... wychodzę z założenia, że nawet Bóg mi nic nie da jak sam nie zbiorę d00pę w k00pę i nie wezmę się do roboty... trochę odchodząc od tematu zaczyna mnie to dobijać, bo dla mnie już starcza (ale tylko materialnego), ale ludzie wręcz nachalnie się wcinają i usiłują mi wmówić, że za mało... trochę to irytujące...
 
 
KotMaAleAlaMaKota
[Usunięty]



Wysłany: 2017-05-19, 05:26   

Matko co wy macie ostatnio z tym dowalaniem... tak serio jeszcze nikomu na tej stronie nie dowaliłam, bo nie mogę, a jak takie byle co kogoś rusza to jak bym serio dowaliła to, a dobra nie ważne.
Za satanistę nie, ale za osobę pasującą na chrzestnego też nie. Chociaż w sumie wiara jaka teraz jest to już nie taka jak powinna, wszystko jest na pokaz.
Także powodzenia w szukaniu prezentów itd.
Już się nie odzywam, bo zaraz znowu będę, że jestem taka okrutna i mieszam ludzi z błotem, wszyscy nagle delikatni.
 
 
maat_ 
maat_





Dołączyła: 16 Paź 2015
Posty: 12243
Wysłany: 2017-05-19, 07:27   

KotMaAleAlaMaKota, W ogóle nie mam poczucia, że komuś dowaliłaś.

szczerbus9, W ogóle nie mam Cię za satanistę. Jesteś typowym młodym człowiekiem, który zaledwie od kilku lat może decydować jak spędzi niedzielę, więc się tym ekscytuje. Głównym czy też zasadniczym/istotnym elementem Twojego konfliktu pokoleń i wydostawania się na wody samostanowienia była negacja kościoła katolickiego. Bunt przeciwko niemu był dowodem Twojej odwagi cywilnej bo musiałeś o tym porozmawiać z rodzicami i się wykłócić. Nadal jesteś z siebie dumny z tego powodu i nadal podświadomie uważasz, że mówienie "brzydko" na kościół to dowód odwagi i bycia dorosłym. I tyle nie mam ma w tym nic więcej. Dla mnie jako osoby w III pokoleniu bezreligijnej jest to tak oczywiste i widoczne na pierwszy rzut oka jak kolejność pór roku. Sam fakt, że dla swoich księzek jako punkt odniesienia przyjmujesz opinię "księdza" czy szerzej KK, świadczy o tym, że nie jesteś niezależny od tej instytucji i światopoglądu i gdzieś głęboko nadal masz poczucie, ze tak postępują grzeszysz/broisz. Jak widać z niczego się nie wyzwoliłeś, jedynie zbuntowałeś. Bardzo często przemawia przez Ciebie neoficki zapał, a nie ma nic gorszego niż neoficka nadgorliwość czy to w wersji wierzącej czy też niewierzącej.
 
 
szczerbus9
[Usunięty]



Wysłany: 2017-05-19, 09:26   

KotMaAleAlaMaKota, pisałem tak, bo zwykle po twoich odpowiedziach na tak poważne tematy człowiek czół się jakby otrzymał porządną zj3bkę... sam nie wiem dlaczego... pewnie przez podejście "Nie płaczcie, ja i tak mam gorzej..."

maat_, Aż tak źle... dobra, rodzice nie naciskają, ale babcia i połowa ciotek (ile można tego słuchać... czy na prawdę nikt nie potrafi powiedzieć raz i nie powtórzyć w ciągu 5 minut...), a tak na prawdę ruszyła mnie książeczka na bierzmowanie... czyli zbieranie podpisów po niedzielnej mszy i po niektórych nabożeństwach... przymus chyba nie jest zbyt dobry na zachętę...
 
 
werniks 
Lama Roku





Dołączył: 06 Paź 2015
Posty: 3840
Skąd: Living Room
Wysłany: 2017-05-19, 11:18   

Jak ktoś ma potrzebę uczęszczania to chodzi i bez "książeczki". Jak ktoś potrzeby nie ma, to z książeczką czy bez i tak by przestał chodzić.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

 

Czy wiesz, że...